Lata 50-te to kwintesencja kobiecości, a gdy dodać do tego jeszcze szydełkowe pomysły to można się zakochać ;) W kwestii odzieży pomysłowość idzie na przód i oprócz znanych już w wcześniejszych latach lizesek, bolerek oraz białych delikatnych bluzeczek, czy też cieplejszych swetrów kobiety decydują się na coraz bardziej ekstrawaganckie sukienki. Nie mają one nic spólnego z skromnymi sukienkami z lat 30-tych. Zgodnie z wprowadzonym tzw. "New Lookiem" Christiana Diora kobiety podkreślały talie nosząc rozkloszowane spódnice/sukienki na dodających objętości halkach, dzięki czemu dół spódnicy/sukienki doskonale się układał. Pod koniec lat 50-tych sukienki zaczęły ewoluować w stronę mody lat 60-tych i powstały doskonale nam znane ołówkowe sukienki nadal podkreślające talie.
Jak już wspomniałam w latach 50-tych w użytku były krótkie bolerka, ale nie tylko. Do kobiecych rozkloszowanych sukienek świetnie wyglądały również chusty, szale oraz peleryny. Modną techniką przy tworzeniu odzieży oraz niektórych akcesoriów była metoda szydełkowania przy użyciu widełek, o której już pisałam w jednej z wcześniejszych notek. Po za tym kwadratowe i okrągłe elementy nie stanowiły już tylko ozdobnego wykończenia dla szydełkowego ubioru, ale obecnie coraz śmielej same tworzyły w całości daną sztukę odzieży.
Po za tym nie zapominajmy o innych akcesoriach. Kontynuacją lat wcześniejszych są wszelkie nakrycia głowy oraz niewielkie torebki, sakiewki - często przetykane paciorkami. Mogą być rękawiczki, lub ozdobny pasek również wykonane na szydełku. Każda porządna pani domu nie mogła zapomnieć o fartuszku. Szydełkowy ? Czemu nie!
Sukienki, spódnice zarówno rozkloszowane, jak i ołówkowe, z elementów, koronki widełkowej lub w inne szydełkowe wzory. Wszystkie urocze i megakobiece.
Bluzki, bolerka, szale, peleryny.
Nakrycia głowy, torebki - koniecznie z koralikami dla ozdoby.
Kwieciste opaski, kołnierzyki i inne akcesoria.
Jak pięknie kobiety się wtedy ubierały Moda była urocza ,kobieca kocham lata 50-60te.Moja mama miała sukienkę czarną robiona na szydełku wyszywana czarnymi perełkami Co prawda była to sukienka jej młodości ale ja w latach 70tych uwielbiałam się w nią ubierać była długa na mnie więc wtedy byłam księżniczką;)Moda się wciąż ,zmienia wiec jest szansa że znowu atrakcyjne będą wykończenia i wyroby szydełkowe
OdpowiedzUsuńPiękne kobiety, piękne zdjęcia, dzianina to tylko dodatek. Nie na każdej kobiecie takie stroje wyglądają ładnie. Te zdjęcia są jednak zachwycające!
OdpowiedzUsuńach co za czasy ... teraz koronka made in china nas zalewa...
OdpowiedzUsuńfoty zachwycające :)))
pozdrawiam
No i należy dodać, ze najczęściej te panie miały rozmiar 40 :)
OdpowiedzUsuńmała gosiu, okropnie ci dziękuję za ten cykl, robisz kawał dobrej roboty... nie tylko historycznie-modowo, ale też pokazując naocznie, że nie tylko barbie może wyglądać przepięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze :)
OdpowiedzUsuńBoskie boskie boskie.... I teraz już przekichane bo będę marzyła o takiej sukience, aż się nie nauczę i sobie nie zrobię :)
OdpowiedzUsuń