czwartek, 20 grudnia 2012

Relacja z kiermaszu...

Witajcie moje drogie:))
Chciałam Wam opowiedzieć jak było na kiermaszu dla Marcinka:))
Było super i bardzo wzruszająco...super dlatego, że w sumie udało się nam zebrać prawie 1000 zł na leczenie Marcinka i dlatego, że towarzyszyła mi Marta  pełna dobrego humoru ( bez niej byłoby mi smutno):)) Dziękuje również naszej Kasi za ogromną pomoc w zbieraniu rzeczy na kiermasz...
A wzruszająco dlatego, bo poznałam Marcinka i jego rodziców...i było mi strasznie ciężko na sercu a łzy cisnęły się do oczu ( wiem jestem okropnie wrażliwa na takie sprawy!!!) gdy widziałam jak ten cudowny maleńki chłopczyk szedł po korytarzu trzymając dzielnie puchar...gdy widziałam z jaką ogromną troską i miłością rodzice go otaczają...gdy rozmawiałam z jego mamą o tej strasznej chorobie...

 Galerię z kiermaszu możecie sobie zobaczyć tutaj:

A o tym co przeszedł Marcinek i jego rodzina możecie poczytać w bardzo wzruszających  wspomnieniach jego mamy tutaj:


A teraz dwie bardzo dobre wiadomości...rodzinie udało się zebrać pieniądze na leczenie Marcinka w Niemczech - 120 000 euro a druga najważniejsza, że kontrolne badania są dobre szpik Marcinka jest CZYSTY i Marcinek szczęśliwy i radosny będzie te święta spędzał w domu z rodziną....dla nich to jest ogromna radość i szczęście zwłaszcza, że ostatnie święta i prawie cały rok spędzili w szpitalu w Prokocimiu...

Wszystkie rzeczy które zostały będziemy próbowali sprzedać na kiermaszu 6 stycznia w Limanowej z którego cały dochód pójdzie na leczenie Mikołajka...o tym wkrótce...
Pozdrawiam bardzo serdecznie...

6 komentarzy:

  1. Cała przyjemność po mojej stronie :) Cieszę się bardzo, że mogłam pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super, że udało się choć trochę i trzymam kciuki za małego chłopczyka z którym los obszedł się tak niesprawiedliwie choć jest jeszcze taki malutki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie! Całym sercem jestem z Marcinikiem i Jego Rodziną! To wspaniale, że te Święta spędzą w końcu w domu. Czytałam bloga z opisem całej historii i nie mogłam doczytać, bo łzy mi same ciekły do oczu, jestem za słaba na takie sytuacje :( Trzymam kciuki, żeby pozostałe rzeczy się sprzedały! Dzięki ogromne Dziewczyny za Wasz wkład w całą akcję oraz umożliwienie wzięcia udziału!!! Jesteście Wielkie! Buziaki Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. iska pierniczki się sprzedały:))
      zapomniałam Ci napisać:)) i w dodatku bardzo sie podobały:))

      Usuń
  4. Samych pięknych chwil w Święta Bożego Narodzenia Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla Marcinka i Jego całej rodziny życzę duuużo duuużo zdrowia :) radosnych dni, spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze.

    OdpowiedzUsuń