czwartek, 15 marca 2012

nieco o artMamowaniu

Witam serdecznie wszystkich ;)
 Jest mi bardzo miło, że mogłam dołączyć do grona osób twórczych.

Trochę o mnie.
Nie wiem, czy rękodzieło jest moją pasją. 
Może bardziej stawiałabym na góry, czy muzykę.
Przynajmniej taki stan rzeczy był do niedawna,
gdy łaziłam po Tatrach niemal w każdej wolnej chwili,
albo rozśpiewywałam dzieciaki po wsiach i miastach.
Jestem osobą raczej aktywną, bywającą częściej poza domem, niż w domu, 
więc może dlatego nie przyszło mi wcześniej zająć się ręcznym tworzeniem czegoś.
Wiele zmieniło się w tej kwestii podczas ciąży, 
gdy po prostu musiałam trochę w domu jednak pobyć...
Mój organizm uznał, że ciąża wymaga ode mnie więcej wysiłku, 
niż choćby wspinanie się po Orlej Perci...


Moje "bycie kobietą z pasją" to moje charakterystyczne podejście do życia.
Jestem osobą, która raczej w każdej sferze swojego życia 
próbuje tworzyć coś kreatywnego, niebanalnego, 
coś, co będzie głęboko "moje", a przez to oryginalne.

I właśnie dlatego powstało artMamowanie.
Zaczęłam tworzyć rzeczy dla mojego Syna.
I w międzyczasie zauważyłam, że może warto poświęcić trochę uwagi szyciu.
A konkretniej szyciu przytulaków.
Nietypowych, wyjątkowych, po prostu innych.
I to staram się robić, o czym możecie poczytać na moim blogu:


Zapraszam chętnych do odwiedzania.
Sukcesywnie postaram się również poznawać Wasze blogi i Waszą twórczość ;)

Magda 


7 komentarzy:

  1. Witaj Magdo, bardzo miło Cię poznać :-) Fajnie, że jest nas coraz więcej. Pozdrawiam cieplutko! Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj pięknie się dzieje, bo z Grodzią już będziemy stanowiły tercet/ prawie egzotyczny/ jeżeli chodzi o muzykę:)Teraz tylko parę detali dotyczących ulubionych gatunków i ...już mi się podoba:) Witam serdecznie i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. no i proszę- kolejna zdolna duszyczka! a przytulaki Twe cudne są ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Madziu Twój życiorys bardzo przypomina mój:) z tym, że ja nie chodziłam po górach w Tatrach najwyżej byłam na kasperskim ale kolejką..:)) też podczas ciąży kiedy to musiałam porzucić dość intensywne życie i dużo leżeć zaczęłam haftować z nudów a potem to już poleciało i zostało do dziś:)))
    pozdrawiam Ciebie i Twoje maleństwo:)
    cieszę się, że jesteś z Nami:)

    OdpowiedzUsuń